"Moje córki krowy" - to opowieść o dwóch siostrach, które od zawsze nie mogą się porozumieć. Czy w obliczu choroby bliskich uda im się dojść do porozumienia? Czy choć na chwilę wszelkie żale, nieporozumienia pójdą w niepamięć?
Ciągle zdenerwowana, rozdrażniona, pełna przeżyć, bez poczucia własnej wartości przez co od dwóch lat chodzi na psychoterapię.
Bohaterka na drugim roku studiów zaszła w ciąże z żonatym profesorem. Usłyszała od niego jedno: skrobanka. Marta postawiła sprawę jasno, poradzi sobie sama. Jednak skończyło się tak, że to matka Marty wychowywała wnuczkę.
Kasia siostra Marty od początku przyjścia na świat mieszka z rodzicami, wraz z mężem Grześkiem i synem. Kasia mimo, że ułożyła sobie życie prywatne ma męża, dziecko, to ich relacje nie najlepiej się układają.
Mieszkanie z rodzicami nie najlepiej sprzyja stosunkom Kasi z ojcem. Ojciec od zawsze traktuje ją jakby była głupia, zawsze popiera Grześka, gdy dochodzi między nimi do sprzeczki. Zdaje sobie sprawę, że ojciec zawsze wolała Martę. Wszelakie aspiracje lokował w niej.
Jedynym oparciem dla Kasi jest mama. To ona nigdy jej nie oceniała, zawsze z każdym nawet najmniejszym problemem mogła się do niej zwrócić.
Podczas wizyty matki w szpitalu okazuje się, że ma wielki krwiak w prawej półkuli. Dla rodziny ta wiadomość jest jak wyrok. Natomiast po pewnym czasie okazuje się, że ze zdrowiem ojca również nie jest najlepiej. Życie sióstr wywraca się o 180 stopni. Czy w obliczu takiej tragedii będą umiały się wesprzeć, a może jeszcze bardziej się od siebie oddalą?
Książka ukazuje cechy naszej służby zdrowia. Brak zrozumienia, życzliwości. Skupisko wielu osób wiecznie nie mogących udzielić jakiejkolwiek informacji. Brak indywidualnego podejścia do pacjenta. Można by wymieniać w nieskończoność.
Sama sceneria, bohaterki były tak autentyczne, że łatwo można było wczuć się w ich rolę. Książkę czyta się bardzo szybko i lekko.
Wydaje mi się, że nie jest to książka dla każdego, część mogą zrazić wulgaryzmy, które często występują w książce.
Czy polecam? Jak najbardziej. Lektura napisana w sposób prosty uczy, i daje do zrozumienia.
Często słyszę o tym tytule, lecz nigdy do końca nie zainteresowałam się, o czym on jest. Tak samo jak Ty żyłam w błędnym przekonaniu, że to lekka i zabawna lektura :) Cieszę się, że zostały tu poruszone ważne tematy, takie książki są w dzisiejszych czasach bardzo potrzebne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Miecza lata"! pattbooks.blogspot.com
Dokładnie, zgadzam się z Tobą. Takie książki zdecydowanie są potrzebne :)
UsuńMyślę że to lektura, którą zdecydowanie muszę nadrobić. Temat książki brzmi jak dobrze opowiedziana historia o codziennych sprawach, o tym co możemy na zawsze stracić, gdy o to nie zadbamy.
OdpowiedzUsuńhttp://kulturalnykogel-mogel.blogspot.com/
Koniecznie ją przeczytaj, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś a z pewnością nie pożałujesz :)
UsuńCzytałam tę książkę w zeszłym miesiącu. Mnie również tytuł nieco zmylil, ale książka bardzo przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńChyba większość osób co sięgnęła po tą książkę spodziewała się czegoś innego :D
UsuńTa przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, książka już od dłuższego czasu czeka na spotkanie. :)
OdpowiedzUsuńJak przeczytasz koniecznie daj znać jak ci się podobała :)
UsuńPewnie, że podzielę się swoimi wrażeniami, ciekawa jestem, na ile będą zbieżne. :)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam!! :D
UsuńJak widziałam zwiastuny, to płakać mi się chciało nad porażką polskiego kina. A tu się okazuje, że pozory mogą mylić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Również pozdrawiam :)
UsuńCiekawa i możliwe, że poruszająca historia, ale niestety na razie nie mam nastroju na takie książki, więc będę musiała sobie odpuścić. ;/
OdpowiedzUsuńJasne, nie ma co czytać na siłę ;)
UsuńNiestety nie czytałam tej książki, a o filmie słyszałam. Na pewno sięgnę po nią jak tylko przeczytam swoje książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję bo lubię czytać o książkach ;)
Pozdrawiam i również obserwuje :)
UsuńDużo słyszałam o filmie, ale jakoś nigdy nie poczułam się za bardzo zainteresowana tym tytułem, więc po książkę pewnie też nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńZ tą ksiązką mam pewien problem. W sumie nawet nie wiem dokładnie o czym jest, ale odpycha mnie od niej paskudny, tragiczny wręcz tytuł i koszmarna okładka. Choćbym, nie wiem jak się spięła, to nie potrafię się do niej przekonać ;/
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do niej w żaden sposób.. ani okładka, ani tytuł, ani treść :( Na początku myślałam, że to jakaś komediowa książka, a tutaj proszę.. :)
OdpowiedzUsuńNiestety dla mnie tytuł jest dość zniechęcający, mimo, że pewnie trafiony. W sumie nie przeszkadza mi jego bezpośredniość, ale to co przez tytuł spodziewam się znaleźć wewnątrz książki. Twoja recenzja trochę potwierdza moje przeczucia, jednak ponieważ piszesz, że warto to może zajrzę do niej kiedyś, gdy nie będę miała pomysłu, albo sprecyzowanych chęci czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńTak czy siak dobrze, że o niej napisałaś :)
Tytuł sugeruje co innego, przeczytałam twoją opinię i myślę, że dam tej książce szansę.
OdpowiedzUsuń